Jarosław Kaczyński zaskoczył w lokalu wyborczym. Takiej sytuacji nie przewiduje prawo

W niedzielę 18 maja 2025 r. o godzinie 7:00 rozpoczęło się głosowanie w ramach pierwszej tury wyborów prezydenckich. Lokale były otwarte do godziny 21:00, a uprawnionych do głosowania było blisko 29 milionów obywateli. Wśród głosujących pojawiło się wiele znanych twarzy ze świata polityki, w tym Jarosław Kaczyński, który… nie okazał dowodu osobistego.

Wybory prezydenckie 2025 – Polacy ruszyli do urn

W całej Polsce funkcjonowało ponad 32 tysiące lokali wyborczych, a za granicą utworzono dodatkowe 511 obwodów do głosowania. O prezydenturę ubiega się 13 kandydatów. Choć poranne dane o frekwencji (20,28% na godz. 12:00) mogły nie robić wrażenia, z czasem sytuacja się zmieniła.

Frekwencja w połowie dnia przekroczyła 50%

Na konferencji prasowej o godzinie 17:00 Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że frekwencja ogólnokrajowa wyniosła 50,69%. To wzrost w porównaniu z analogicznym momentem w wyborach z 2020 roku, kiedy wynosiła 47,89%.

Najwyższą frekwencję odnotowano w województwach mazowieckim (54,97%), małopolskim (52,89%) i pomorskim (52,40%). Najmniej wyborców pojawiło się w regionach: opolskim (43,22%), lubuskim (46,84%) i warmińsko-mazurskim (47,86%).

Niezwykła sytuacja przy urnie. Kaczyński pokazał jedynie legitymację…

Każdy obywatel, chcąc zagłosować, powinien okazać dokument tożsamości – najczęściej jest to dowód osobisty, ale możliwe jest także użycie paszportu lub aplikacji mObywatel. Obowiązek ten dotyczy wszystkich — przynajmniej teoretycznie.

Jarosław Kaczyński udał się do lokalu wyborczego zlokalizowanego w Akademii Pożarniczej przy ul. Siemiradzkiego w Warszawie. Jednak podczas identyfikacji nie przedstawił ani dowodu osobistego, ani paszportu. Zamiast tego pokazał swoją legitymację poselską.

Kontrowersje i pytania o równość wobec prawa

Takie działanie natychmiast wzbudziło kontrowersje. Zwykły obywatel nie mógłby zagłosować bez ważnego dokumentu tożsamości. Czy legitymacja poselska wystarcza, by potwierdzić tożsamość wyborcy? PKW w przeszłości wyraźnie zaznaczała, że dokument powinien zawierać imię, nazwisko oraz zdjęcie, ale nigdzie nie wspomniano wprost o legitymacji posła jako wystarczającym środku identyfikacji.

W sieci pojawiły się głosy krytyki i niedowierzania:

  • „Gdybym ja przyszedł z legitymacją uczniowską, nie zostałbym dopuszczony”
  • „Równość wobec prawa? Tylko teoretycznie”
  • „To precedens, który nie powinien mieć miejsca w demokratycznym państwie”

Czy PKW odniesie się do tej sytuacji? Na razie nie wydano oficjalnego komentarza.

error: Content is protected !!