To oni ocenią ważność wyborów. Dlaczego Nawrocki może napotkać problemy

Utworzona w 2018 roku podczas reform wprowadzonych przez PiS, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNiSP) Sądu Najwyższego od początku budzi liczne kontrowersje zarówno w środowisku prawniczym, jak i społecznym. Odpowiedzialna za rozpatrywanie protestów wyborczych oraz stwierdzanie ważności wyborów i referendów, znajduje się dziś w centrum gorących debat po ostatnich wyborach prezydenckich. Jej status prawny oraz sposób powoływania członków, który podważają Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz), rodzą poważne pytania o niezależność sądów w Polsce.

Jak powoływani są sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej?

Największe obawy budzi proces wyboru sędziów do IKNiSP. Wszyscy członkowie tego gremium wybrani zostali przez Krajową Radę Sądownictwa (KRS) powstałą na podstawie nowelizacji z 2017 roku, która całkowicie zmieniła zasady powoływania członków KRS. Zamiast dotychczasowej praktyki wyboru sędziów przez środowisko sędziowskie, obecnie 15 członków KRS wskazywany jest przez Sejm. Według wielu ekspertów to upolitycznienie KRS stanowi poważne zagrożenie dla niezależności wymiaru sprawiedliwości.

W praktyce oznacza to, że nominacje sędziów do IKNiSP, często nazywanych „neo-sędziami”, są kwestionowane pod kątem zgodności z konstytucją i międzynarodowymi standardami sądownictwa.

Opinia międzynarodowych instytucji i polskich autorytetów prawnych

Wielokrotne wyroki TSUE (na przykład wyrok z 21 grudnia 2023 roku) oraz ETPCz (m.in. sprawa Wałęsa przeciwko Polsce z listopada 2023 roku) wyraźnie wskazują, że IKNiSP nie spełnia standardów „niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą” w rozumieniu prawa unijnego i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. TSUE odmówił odpowiedzi na pytanie prejudycjalne skierowane przez IKNiSP, zaznaczając, że nie jest ona właściwym sądem w kontekście prawa UE.

Podobny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w uchwale trzech połączonych izb z 23 stycznia 2020 roku, podkreślając, że procedura powołania sędziów IKNiSP jest wadliwa, co odbiera im wymaganą niezawisłość.

Kto zasiada w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych?

Obecny skład Izby tworzą takie osoby jak: Leszek Bosek, Paweł Czubik, Tomasz Demendecki, Marek Dobrowolski, Elżbieta Karska, Paweł Księżak, Joanna Lemańska, Oktawian Nawrot, Janusz Niczyporuk, Grzegorz Michał Pastuszko, Tomasz Przesławski, Adam Redzik, Mirosław Sadowski, Aleksander Stępkowski, Maria Szczepaniec, Krzysztof Wiak, Paweł Wojciechowski oraz Grzegorz Żmij.

Wszyscy oni zostali powołani na wniosek „neo-KRS”, co według renomowanych prawników, takich jak prof. Włodzimierz Wróbel czy prof. Marek Safjan, sprawia, że ich status jako sędziów jest wątpliwy. Prof. Wróbel określił nawet Izbę jako „organ pozasądowy”, podkreślając, że jej orzeczenia nie mają pełnej mocy prawnej.

Siła protestów wyborczych – kto rozstrzygnie los wyborów prezydenckich?

Debata na temat roli IKNiSP stała się szczególnie gorąca po wyborach prezydenckich — według oficjalnych wyników Państwowej Komisji Wyborczej, Karol Nawrocki uzyskał 50,89 proc. głosów, przewyższając Rafała Trzaskowskiego, który zdobył 49,11 proc.

To właśnie IKNiSP ma rozpatrzyć około 56 tysięcy protestów wyborczych, które zakwestionowały wyniki, wskazując na liczne nieprawidłowości, takie jak błędne wpisywanie głosów w protokołach komisji czy przypisywanie głosów jednemu kandydatowi zamiast drugiemu. Przykłady takich sytuacji miały miejsce m.in. w Krakowie i Mińsku Mazowieckim.

Prokurator Generalny Adam Bodnar, powołując się na orzeczenia TSUE i ETPCz, zwrócił się z wnioskiem o wyłączenie sędziów IKNiSP z rozpatrywania tych protestów, argumentując, że izba ta nie spełnia wymogów sądu konstytucyjnego. Proponował przekazanie tych spraw do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, której niezależność jest powszechnie uznawana.

Obrona IKNiSP kontra kryzysy zaufania

Małgorzata Manowska, pierwsza prezes Sądu Najwyższego, broni Izby, twierdząc, że podważanie jej kompetencji wynika z nieznajomości prawa lub motywacji politycznej. Mimo to ogromna liczba i waga protestów wyborczych, a także niewielka różnica głosów między kandydatami (zaledwie 1,78 proc.), sprawiają, że decyzje IKNiSP mają fundamentalne znaczenie dla stabilności demokratycznego procesu w Polsce.

 

Znaczenie decyzji IKNiSP dla polskiej demokracji

Konflikty wokół Izby Kontroli Nadzwyczajnej mają poważne konsekwencje dla praworządności i demokracji w Polsce. Jeśli IKNiSP zdecyduje o nieważności wyborów prezydenckich, odpowiedzialność tymczasowego pełnienia funkcji prezydenta może spaść na marszałka Sejmu, którym jest Szymon Hołownia. Takie rozwiązanie może znacznie pogłębić istniejący kryzys konstytucyjny.

Dodatkowo, Izba ta jest często postrzegana jako narzędzie polityczne wykorzystywane w interesie partii rządzącej. Przykładem są jej decyzje dotyczące sprawozdań finansowych PiS czy przyznawania mandatów poselskich dla polityków takich jak Mariusz Kamiński czy Maciej Wąsik. To tylko potęguje wątpliwości dotyczące jej bezstronności.

 

Co mówią eksperci i politycy?

Bronisław Komorowski wyraził przekonanie, że marszałek Hołownia zachowa się odpowiedzialnie w sprawie Karola Nawrockiego. Natomiast prezes IKNiSP zapowiedział, że wszystkie protesty zostaną dokładnie rozpatrzone.

Profesor Markowski opowiedział się za ponownym liczeniem głosów, podkreślając swoje argumenty na rzecz przejrzystości wyborów. Tymczasem syn Karola Nawrockiego prognozuje niedostatki w ponownym liczeniu głosów, co również wzbudza zainteresowanie opinii publicznej.

 

Dlaczego sprawa IKNiSP jest tak ważna?

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, choć powołana w ramach reform sądownictwa przez PiS, stała się central

 

 

error: Content is protected !!