Andrzej Duda bez ogródek ws. swojej przyszłości na spotkaniu z dyplomatami. Zaskakujące słowa

Andrzej Duda objął urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2015 roku, mając zaledwie 43 lata. Jego zwycięstwo zaskoczyło wielu obserwatorów sceny politycznej, ponieważ pokonał ubiegającego się o reelekcję Bronisława Komorowskiego. W pierwszej turze zdobył 34,76% głosów, co pozwoliło mu przejść do drugiej rundy, gdzie uzyskał 51,55% poparcia i tym samym rozpoczął nowy historyczny rozdział w polskiej polityce.

W kolejnych wyborach, które odbyły się w 2020 roku w wyjątkowych warunkach pandemii COVID-19, Duda utrzymał urząd na drugą kadencję. Pomimo kontrowersji dotyczących terminu i trybu głosowania, zdecydowano się na tradycyjne głosowanie przy urnach z zachowaniem środków bezpieczeństwa. W pierwszej turze uzyskał 43,5% poparcia, a w drugiej rundzie pokonał Rafała Trzaskowskiego wynikiem 51,05%.

Koniec kadencji i co dalej z Andrzejem Dudą?

Zgodnie z Konstytucją RP, urząd prezydenta można pełnić maksymalnie przez dwie kadencje, dlatego obecna kadencja Andrzeja Dudy zakończy się 6 sierpnia 2025 roku. Po tym terminie będzie musiał przekazać władzę swojemu następcy, Karolowi Nawrockiemu. Jednak co dalej z życiem i karierą ustępującego prezydenta?

Andrzej Duda ma przed sobą kilka możliwości. Jedną z nich jest powrót na uczelnię jako wykładowca, gdzie może liczyć na atrakcyjne wynagrodzenie jako doktor nauk prawnych. Inną opcją jest skorzystanie z emerytury prezydenckiej – zgodnie z obowiązującymi przepisami, przez trzy miesiące po opuszczeniu urzędu przysługuje mu wynagrodzenie w wysokości około 25-28 tys. zł miesięcznie, a następnie dożywotnia emerytura. Standardowa emerytura byłych prezydentów wynosi około 18,5 tys. zł brutto, przy czym Duda może otrzymać wyższą kwotę ze względu na dodatek za wysługę lat pracy w administracji publicznej, która w jego przypadku wynosi blisko 20 lat.

Zaskakujące wyznanie na spotkaniu z dyplomatami

Według nieoficjalnych informacji przekazanych przez Wirtualną Polskę, podczas pożegnalnego spotkania z kierownikami polskich placówek dyplomatycznych 8 lipca 2025 roku, prezydent Andrzej Duda przekazał treść odbiegającą od tradycyjnych przemówień. Zamiast podsumował politykę zagraniczną, jego wystąpienie miało wyraźnie polityczny i konfrontacyjny charakter.

Obecni dyplomaci określili mowę Dudy jako „skrajnie wojenną”, „zbyt polityczną” oraz „kompromitującą”. Prezydent nie szczędził krytyki pod adresem szefa MSZ Radosława Sikorskiego, zarzucając mu między innymi pomysł wymiany ambasadorów, a także zwrócił uwagę na brak lojalności niektórych dyplomatów wobec głowy państwa.

Ja tu jeszcze wrócę! – miał krzyczeć zdecydowanie Andrzej Duda.

Jak relacjonują rozmówcy portalu WP, to swoiste wyznanie nie zostało wypowiedziane wprost, ale kontekst wskazywał na to, że Duda nie planuje wycofać się z życia politycznego.

To był strumień świadomości prezydenta, urozmaicony całym szeregiem pauz i mimiki, tak jak to on potrafi. Nie powiedział tego wprost, ale było jasne, że Andrzej Duda nie rezygnuje z polityki.

Plany polityczne po prezydenturze? Premier w grze

Plotki na temat przyszłości Dudy są szczególnie interesujące w obliczu spekulacji, że może zostać premierem. Rozmawiający z WP eksperci i uczestnicy spotkania wskazują, iż przemówienie prezydenta można interpretować jako zapowiedź pozostania w centrum władzy.

Wielu moich rozmówców odczytuje to jako sygnał, że Andrzej Duda wierzy, iż zostanie kiedyś premierem, bo inne stanowiska w rządzie byłyby poniżej jego oczekiwań.

Prezydent chciał dać do zrozumienia, że nadal będzie ważnym graczem na politycznej scenie i pokaże wszystkim swoją siłę.

Takie doniesienia potwierdzają, że historia Andrzeja Dudy w polskiej polityce może nie zakończyć się wraz z końcem jego prezydentury.

error: Content is protected !!