Czy wypada zdejmować buty w gościach. Znamy odpowiedź na to pytanie.

Czy podczas gościnnej wizyty należy zdejmować buty? Zdania na ten temat są podzielone od lat, a każda z pytanych osób przytacza inne argumenty za lub przeciw. Jednak jak się okazuje, oczekiwania gospodarza to jedno, a zasady etykiety drugie. Mimo, że to domownicy ustalają zasady co wolno, a czego nie wolno i co należy, to jednak warto zapoznać się podstawowymi zasadami savoir-vivre’u, aby uniknąć ewentualnej gafy.

 

Wielu Polaków wciąż nie wie, jak się zachować idąc z wizytą w gości. O ile już się nauczyliśmy, że zawsze warto wziąć ze sobą symboliczny upominek dla gospodarzy, to kwestia zdejmowania butów wciąż spędza sen z powiek. Jedni nie maja pojęcia, jak o to poprosić swoich gości, inni nie zdejmują nawet na wyraźną prośbę gospodarzy.

„Słuchajcie w sobotę zaprosiłam znajomych na imieniny i nie wiem jak mam ich dyskretnie poprosić, żeby ściągnęli buty. Wiem, że tak nie powinno się robić, bo to nie kulturalnie, ale zważywszy na pogodę nie wyobrażam sobie, aby chodzili mi po mieszkaniu w zabłoconych buciorach. Jak Wy sobie z tym radzicie?” – pyta pewna zdesperowana internautka na portalu kafeteria.pl.

 

Nie musiała długo czekać na porady:

„Jeśli będą, kulturalni to sami ściągną, bez proszenia” – komentuje jedna.

„Ty sobie to w ogóle wyobrażasz? Panowie w gajerkach i w skarpetach? Kobiety w eleganckich kreacjach i na bosaka? Ludzie, czy wy podstawowych zasad savoir vivre nie znacie???” – podsumowuje kolejna.

 

Osoby, które oczekują zdejmowania butów mają różne argumenty. Najczęściej obawiają się późniejszego sprzątania, ale także zniszczenia parkietu. Rodzice małych dzieci najczęściej tłumaczą się podstawowymi zasadami higieny. Tymczasem okazuje się, że takie argumenty są niewystarczające. Dobrze wychowane osoby, to wbrew pozorom nie te, które po przyjściu w odwiedziny pierwsze co robią, to ściągają buty.

 

„Skłanianie do zdejmowania butów i samemu przyjmowanie gości na bosaka lub w kapciach jest obyczajem wiejskim” – wyjaśnia Stanisław Krajski, autor książek poświęconych dobrym manierom.

 

Jeśli gospodarz, chce utrzymać swój dom w czystości, a jednocześnie zadbać o komfort gości powinien odpowiednio się przygotować do wizyty.

„Organizując przyjęcie czy spotkanie, w trakcie którego obowiązują kreacje formalne – garnitury, sukienki, kostiumy, powinniśmy mieć świadomość, że goście w trakcie uroczystości będą chcieli być ubrani kompletnie. Wówczas bez wyjątków obowiązuje zestaw: buty oraz pozostała część ubioru. Prosząc mężczyznę w garniturze, aby zdjął obuwie, dekompletujemy jego garderobę. Nawet jeżeli byłby najprzystojniejszym mężczyzną na świecie, w idealnie skrojonym garniturze, brak butów spowodowałby u niego dyskomfort, a na pewno wprowadziłby dysharmonię do całościowego wyglądu. Przezorny gość może podczas złej pogody zabrać ze sobą buty na zmianę, a zaradny gospodarz właściwie przygotować mieszkanie, łącznie z miejscem, gdzie gość osusza i oczyszcza swoje buty. Wystarczy kawałek materiału” – radzi Adam Jarczyński, współzałożyciel Polskiej Akademii Protokołu i Etykiety.

 

Jak widać, także i gość powinien odpowiednio się przygotować do wizyty. Zabranie ze sobą obuwia na zmianę z pewnością jest dobrym pomysłem. Jednak choć takie zachowanie jest zgodne z zasadami savoir-vivre, to niekoniecznie spotka się z aprobatą gospodarza. Przeciwni będą ci, którym zależy na utrzymaniu podłogi w dobrym stanie – obcasy mogą rysować parkiet, a szpilki nawet zrobić dziurki.

 

Najważniejsze jednak, by zachować zdrowy rozsądek i nie dać się zwariować.

„Jeżeli przeszliśmy przez błotnisty chodnik, a gospodarz nie ma nic czym moglibyśmy wyczyścić obuwie, to właśnie wtedy stajemy przed wyborem zdroworozsądkowym. Podczas niezobowiązujących spotkań, w luźnej, nieformalnej atmosferze, pośród bliskich znajomych często naturalnym odruchem gościa jest zdjęcie obuwia. Nie będzie to gafą, o ile właściciel akceptuje takie zachowanie. Ale nawet najbliższemu przyjacielowi nie proponujmy założenia kapci „dla gości”. Tego rodzaju obuwia nie powinniśmy mieć w ogóle” – daje Jarczyński.

 

Co jednak zrobić, jeśli nasz gospodarz nalega na zdjęcie butów? Cóż, wtedy należy go posłuchać. Stanisław Krajski radzi jednak, by w przyszłości takich wizyt unikać.

„Radziłbym więcej do takiego domu nie chodzić i umawiać się z gospodarzami u siebie albo na mieście” – podsumowuje.

error: Content is protected !!