Nawrocki szykuje zmiany w waloryzacji. Seniorzy złapią się za głowy. Niesłychane, ile dostaną „na rękę”

Rewolucja w waloryzacji emerytur: co planuje Karol Nawrocki?

Od marca seniorzy mogą liczyć na podwyższone emerytury, jednak tegoroczna waloryzacja wyniosła tylko 5,5%, co spotkało się z falą krytyki ze strony wielu świadczeniobiorców. Co zatem przyniesie przyszłość? Karol Nawrocki, prezydent elekt, proponuje znaczące zmiany mające na celu poprawę sytuacji emerytów.

 

Propozycja nowego modelu waloryzacji – na czym polega?

Waloryzacja rent i emerytur jest dokonywana co roku, a niekiedy nawet dwukrotnie, aby dostosować wysokość świadczeń do aktualnych warunków gospodarczych. Ostatnia podwyżka w marcu była znacznie niższa niż ta z roku ubiegłego, gdy wynosiła kilkanaście procent. Tymczasem Karol Nawrocki przygotowuje projekt ustawy, który planuje złożyć do Sejmu w sierpniu i proponuje zmianę sposobu wyliczania podwyżek.

 

W miejsce dotychczasowego, procentowego modelu waloryzacji, Nawrocki chce wprowadzić mechanizm kwotowo-procentowy. Głównym założeniem jest gwarancja minimalnego wzrostu emerytury o 150 zł brutto miesięcznie, co oznacza, że nawet przy niskiej inflacji seniorzy mogliby liczyć na realne zwiększenie dochodu.

 

Komu najbardziej opłaci się nowa waloryzacja?

Eksperci wskazują, że największe korzyści odczują osoby z najniższymi emeryturami. Dzięki propozycji Nawrockiego, podwyżki dla nich byłyby wyraźnie większe niż obecnie. Przykładowo, emeryt otrzymujący minimalne świadczenie w wysokości około 2028,91 zł mógłby zyskać nawet o 136,50 zł rocznie więcej niż aktualny system procentowy, który zapewnia około 94 zł więcej.

 

Z kolei seniorzy z wyższymi emeryturami, na poziomie 3 tys. zł i powyżej, raczej nie zauważą znaczących zmian, ponieważ oba systemy gwarantują podobne lub wręcz identyczne podwyżki.

Dla osób, które mają niskie emerytury, zysk będzie wyższy niż z waloryzacji procentowej. (…) Jednak osoby, które więcej dokładały do systemu emerytalnego, mogą poczuć się pokrzywdzone – powiedział w rozmowie z “Faktem” dr Tomasz Lasocki z Politechniki Warszawskiej.

 

Koszty i wyzwania wdrożenia planowanych zmian

Według ocen Dr. Marcina Wojewódki z Instytutu Emerytalnego, projekt Nawrockiego jest technicznie możliwy do wdrożenia, jednak wymagałby znacznego wzrostu wydatków budżetowych na emerytury. Obecny system waloryzacji kosztuje państwo około 20 miliardów złotych rocznie, a nowa propozycja mogłaby zwiększyć te koszty o kilka miliardów złotych więcej.

 

Wdrożenie reformy będzie wymagać poparcia rządu oraz większości parlamentarnej, co na pewno wiąże się z licznymi negocjacjami politycznymi i podwyższonymi oczekiwaniami ze strony seniorów.

 

 

error: Content is protected !!