Pierwszy taki przypadek. Dzwon Zygmunt nie zabił dla Karola Nawrockiego. Zaskakujący powód

Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego bez dźwięku Dzwonu Zygmunt

Obchody zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na urząd prezydenta miały zostać uświetnione tradycyjnym biciem Dzwonu Zygmunt na Wawelu. Niestety, tym razem coś poszło inaczej – mimo wcześniejszych planów i decyzji kurii, dzwon nie rozbrzmiał. Co takiego pokrzyżowało tę uroczystość i dlaczego wielowiekowa tradycja została złamana?

 

Dzwon Zygmunt nie został uderzony – brak odpowiedniej liczby dzwonników

Decyzja arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, by dla uczczenia nowego prezydenta uruchomić słynny Dzwon Zygmunt, była jasna. Jednak, jak podaje Radio Kraków, nie udało się skompletować wymaganej liczby – co najmniej dwunastu – dzwonników, niezbędnych do bezpiecznego i tradycyjnego uderzenia w dzwon ważący ponad 12 ton. Tym razem zabrakło wystarczającej liczby chętnych.

Kuria krakowska jako oficjalny powód absencji dzwonników podała kwestie urlopowe. Jednak według nieoficjalnych źródeł, część osób odmówiła wzięcia udziału przez przyczyny polityczne, nie chcąc wspierać zdaniem niektórych – „politycznie nacechowanego” wydarzenia.

To pierwszy w historii przypadek, gdy mimo decyzji o biciu Dzwonu Zygmunt nie udało się zebrać wymaganej grupy dzwonników.

 

Polityczne napięcia kontra tradycja religijna

Uderzanie w Dzwon Zygmunt od dawna zastrzeżone jest na najważniejsze święta kościelne i narodowe rocznice. Jednak ostatnio kuria ograniczyła liczbę tak wyjątkowych momentów. Zdaniem niektórych dzwonników oraz komentatorów, decyzja o uczczeniu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego mogła mieć podtekst polityczny.

Nieoficjalne rozmowy wskazują, że część dzwonników odebrała warte podkreślenia polecenie jako wsparcie dla określonego środowiska politycznego, a nie jako neutralne wyrażenie poszanowania dla państwa. Ta sytuacja zaostrzyła dyskusję na temat upolityczniania symboli religijnych, powodując sprzeciw u części społeczności.

 

Arcybiskup Marek Jędraszewski apeluje o modlitwę i spokój

Podczas inauguracji pielgrzymki krakowskiej na Jasną Górę, metropolita krakowski odniósł się także do zaprzysiężenia nowego prezydenta. Przypomniał, że Karol Nawrocki modlił się w katedrze na Wawelu już w listopadzie 2024 roku, przy grobach Lecha i Marii Kaczyńskich – co według duchownego było symbolicznym początkiem drogi do prezydentury.

„Otoczmy modlitwą ten czas jego rozpoczynającej się służby najjaśniejszej Rzeczypospolitej, by do końca był wierny temu, co obiecał. Stania na straży chrześcijańskiej tożsamości naszej ojczyzny, naszego narodu, na straży wartości, godności, wolności i suwerenności Polski” – powiedział arcybiskup Jędraszewski.

Wydarzenia te ponownie wywołały dyskusje dotyczące roli Kościoła w życiu publicznym w Polsce. Część komentatorów przestrzega, że takie decyzje, choć tradycyjne, mogą być odbierane jako opowiedzenie się po stronie jednego z nurtów politycznych. Może to w konsekwencji osłabiać społeczne zaufanie do instytucji kościelnych, które powinny zachować neutralność.

error: Content is protected !!