„Serce pęka” nie żyje znany polski muzyk.
Z ogromnym smutkiem dotarła wieść o śmierci znanego polskiego DJ-a Hazela. Jego ciało zostało odnalezione w środę w miejscowości Skępe niedaleko Lipna, w zaparkowanym samochodzie nad jeziorem – poinformował lokalny oddział Telewizji Polskiej w Bydgoszczy. Michał Orzechowski, znany jako DJ Hazel, miał zaledwie 44 lata. W sieci zaroiło się od kondolencji i wpisów wyrażających żal po stracie artysty.
Michał Orzechowski, posługujący się pseudonimem DJ Hazel, był cenionym muzykiem i producentem w Polsce. Swoją przygodę z muzyką rozpoczął w 1998 roku, oddając się sztuce miksowania utworów. Jego talent i pasja zostały wielokrotnie docenione na licznych konkursach. Reprezentował Polskę na Mistrzostwach Europy DJ-ów w Niemczech, gdzie wywalczył zaszczytne drugie miejsce i tytuł Wicemistrza Europy.
W swojej karierze współpracował z wieloma polskimi artystami i występował na niezliczonych imprezach klubowych. Jego twórczość obejmowała różnorodne gatunki muzyki elektronicznej, takie jak techno, electro house, progressive house, trance, hard trance i hardstyle. Szeroką popularność przyniosła mu piosenka „Weź Pigułkę”, która stała się jego największym przebojem.
Śmierć muzyka poruszyła środowisko artystyczne. Pawbeats, bydgoski muzyk, kompozytor i producent, w przejmującym wpisie wspomniał DJ-a Hazela:
„DJ Hazel nie żyje, to nie do wiary. Michał był jednym z pionierów, którzy nie bali się łączenia pozornie niepasujących elementów, czego dowodem było wykonanie ‘Weź pigułkę’ z Pawbeats Orchestra na Przystanku Woodstock. Dziękuję Ci za ten legendarny numer, za te miliony wyświetleń, za Twoją autentyczność i niepowtarzalne poczucie humoru, którym dzieliłeś się podczas naszych spotkań w Bydgoszczy i nie tylko. Serce krwawi.”
Według informacji uzyskanych przez TVP3 Bydgoszcz, ciało muzyka znaleziono w jego samochodzie w pobliżu jeziora w Skępem. Okoliczności jego śmierci są obecnie wyjaśniane przez policję i prokuraturę.